ADVERTENTIE

Mijn man en ik zijn 35 jaar samen geweest. Ik ben 55, hij is 57. In die jaren kregen we een zoon en twee prachtige dochters. Van buitenaf leek ons huwelijk perfect, maar de werkelijkheid was heel anders

 

Dziś widzę jego odejście jako formę wyzwolenia.

Jestem sama — a właściwie wolna. Dobrze mi bez związku i nie czuję potrzeby, by szukać kolejnego. W końcu zrozumiałam najważniejsze: przez całe życie w małżeństwie skupiałam się na wszystkich, tylko nie na sobie.

Mój mąż przyzwyczaił się, że wszystko robię za niego i brał to za coś oczywistego. A gdy to ja potrzebowałam wsparcia — znikał. Pozostawały tylko jego pretensje.

Po rozwodzie to moje córki były dla mnie największym wsparciem. Pomogły mi przypomnieć sobie, że życie toczy się dalej. Teraz mam więcej czasu dla siebie. Nauczyłam się cieszyć z drobiazgów i zrozumiałam, że mogę być szczęśliwa także bez mężczyzny.

I wiem jedno: nigdy mu nie wybaczę i nigdy więcej go nie przyjmę z powrotem.

Lees verder door hieronder op de knop (VOLGENDE 》) te klikken !

ADVERTENTIE
ADVERTENTIE